Kolejne relacje z pobliskich okolic, ale równie pięknych jak te dalekie. Dawno, dawno temu pisałam pracę maturalną na temat drewnianych kościółków. Pewien sentyment pozostał i zdarza się, że zaglądam do tych miejsc, które opisywałam w swojej pracy.
Jeden z piękniejszych kościółków odwiedzić można w Rachowicach. Tam byliśmy i nawet udało mi się wręczyć Skrawek pewnej pani, na którą zwróciłam szczególną uwagę. Osoba już niemłoda, właśnie odpoczywała na ławeczce. Obok stał ower i widać było na pierwszy rzut oka, ze pani nie tylko lubi wycieczki rowerowe ale i często je uskutecznia. Pani podziękowała mi cudownym uśmiechem a to zawsze cieszy. Szanując prywatność, zdjęcia nie będzie. Za to jest kościołek.
Wracając już do domu, zatrzymaliśmy się w Sośnicowicach, żeby i tam zostawić trochę Skrawków. Między innymi w cukierni Hania, gdzie serwują pyszne lody. A na poniższych zdjęciach kościół i urząd miejski.
Komentarze
Prześlij komentarz